Czy zapłacimy składki ZUS uzależnione od wysokości dochodu?

money-256296_1280

Po ostatniej wypowiedzi Wiceministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcina Zielenieckiego, w której zapowiadał zmiany w naliczaniu składek ZUS, wśród przedsiębiorców zawrzało. Zmiany miałyby zmienić ryczałtowy sposób naliczania składki ZUS i uzależnić ją od osiąganych dochodów.

Aktualny system obliczania składek ZUS

Według obowiązujących przepisów osoby prowadzące działalność gospodarczą muszą płacić ryczałtowo obowiązkowe składki na ZUS w aktualnej wysokości ok. 1 100zł/miesiąc. Podstawą ich wyliczenia jest 60% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Osoby chętne, które chciałyby płacić więcej, mogą same podnieść sobie podstawę wyliczania składek, ale w praktyce mało kto decyduje się na taki krok. Tak więc niezależnie od tego, jakie dochody osiąga przedsiębiorca i czy jego firma jest rentowna musi płacić ZUSowi tyle samo.

Zmiany proponowane przez Wiceministra Zielenieckiego

Według zmian, o których mówił w wywiadzie dla Rzeczypospolitej Wiceminister Zieleniecki, podstawę do wyliczenia składek dla przedsiębiorców stanowiłby osiągany przez nich dochód. System taki byłby z pewnością korzystny dla osób, które w prowadzonej działalności zarabiają mało. Dla nich obciążenia związane ze składkami ZUS zdecydowanie by się zmniejszyły. Takich firm jest jednak stosunkowo niewiele. Natomiast w przypadku firm, które przynoszą znaczący dochód, uzależnienie podstawy do wyliczenia składki od jego wysokości spowodowałoby zdecydowane podniesienie obciążeń.

Jaki byłby efekt wprowadzonych zmian?

Można więc spodziewać się, że takie zmiany w przepisach spowodowałyby masowe ucieczki firm za granicę, choćby do Wielkiej Brytanii, gdzie obciążenia obowiązkowymi składkami są zdecydowanie mniejsze. Mogłoby to również doprowadzić do masowego zaniżania faktycznych dochodów, przez poszukiwanie nieco na siłę kosztów, które obniżyłyby ich wysokość.

Jednakże po burzy medialnej i zdecydowanych sprzeciwach środowisk przedsiębiorców, które nastąpiły po publikacji wywiadu z Wiceministrem wydaje się, że zmiany nie będą wprowadzane. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zamieściło na swoich stronach dementi, w którym informuje, że Wiceminister przedstawiał jedynie swoje osobiste propozycje, a nie oficjalną politykę prowadzoną przez Ministerstwo. Opublikowano również komunikat informujący, że Ministerstwo nie prowadzi żadnych analiz i prac przygotowawczych do zmian we wspomnianych przepisach.

Wydaje się więc, że przynajmniej na razie przedsiębiorcy mogą spać spokojnie. Trudno jednak przewidzieć czy w późniejszym czasie rząd nie będzie próbował wprowadzać jakichś zmian w zakresie składek ZUS dla przedsiębiorców, bo już wcześniej pojawiały się podobne pomysły, ale szybko wycofywano się z proponowanych zmian.